Franciszek Jerzy Łakiński urodził się 10 marca 1767 roku w Szczerbinie pod Łobżenicą z ojca Wojciecha, właściciela dóbr Szczerbina i Wyrży pod Mroczą i matki Zofii z Grafowskich, z Grylewa. Miał dwie siostry Anielę, która wyszła za Kwiatkowskiego, podstarościego w Kamieniu i Rachelę, która wyszła za Pawłowskiego. Obie w 1814 roku były już wdowami.

Od 1790 roku Franciszek Łakiński był oficerem, prawdopodobnie jako pruski poddany, w wojsku pruskim. Gdy w pokoju Tylżyckim, w 1807 roku obwód Nadnotecki przeszedł z powrotem pod panowanie Polski, wówczas Franciszek Łakiński wstąpił, jako obywatel polski, do wojska polskiego. W jego szeregach razem z armią francuską walczył od 1808 do 1814 roku, aż do upadku Napoleona. Gdy zakończyły się działania wojenne, powrócił do rodzinnego majątku w Szczerbinie. Wystąpił z wojska, zamienił szablę na lemiesz i został gospodarzem w ojczystym majątku w Szczerbinie.

W 1830 roku sprzedał swój rodzinny majątek i nabył domy i ziemię w Wągrowcu.

Pieniądze, które otrzymał ze sprzedaży swego gospodarstwa stanowiły kapitał na budowę szpitala w Wągrowcu. Tu nabył na własność masywny dom wraz ze stajniami i ogrodem oraz parcelę roli na Smolarach nr 17. 30 marca 1836 roku kupił okazały budynek nr 51 przy rynku ze stajniami i ogrodem za domem oraz dwie parcele roli od Bernarda Jankowskiego. Z testamentu spisanego 22 grudnia 1837 roku, dowiadujemy się, że Łakiński pozostawił ogółem 16750 talarów kapitału i nie ma żadnych spadkobierców. Bardzo sowicie obdarza swego wiernego sługę Michała Wojciechowskiego przekazując mu domy w Wągrowcu wraz ze wszystkim co do nich należy. Nakłada jednak zobowiązanie, że na gruncie Smolary będzie utrzymywał 9 par szlachetnych gołębi. Michałowi Wojciechowskiemu  i jego córkom zapisał 3000 talarów. Następnie przekazał procent od 6000 talarów dla 6 par małżeńskich, które w dniu 4 października wstąpią w związek małżeński. Procent od 500 talarów przeznaczył na polepszenie bytu chorych spadkobierców w szpitalu, na obuwie dla biednych dzieci oraz na potrzeby sierot z powiatu. 900 talarów przeznaczył na pomnik -   grobowiec, 200 talarów na egzotyczne krzewy, kwiaty i róże wokół grobowca, 500 talarów na pogrzeb swój i biednych miasta. Dla dozorcy monumentu, którym miał być zawsze inwalida wojsk artyleryjskich wybudował domek, stajenkę i studnię oraz zakupił niewielką rolę.

Piramida, którą rotmistrz sam zaprojektował ma około 6m wysokości i zbudowana została z ociosanych w kamieni polnych. Ustne podanie mówi, iż niedaleko piramidy w 4 metrowej budowli miał być pochowany koń Łakińskiego – Pielgrzym.